Meta podobno porzuciła trzy różne prototypy gogli Quest Pro 2. Obecnie nie ma jasnych wskazówek, kiedy Meta może wydać następne gogle tak wysokiej klasy. Co poszło nie tak?
Niedawno The Information doniosło, że Meta Quest Pro 2 ma być wydany w 2027 roku. Jednakże projekt ten został anulowany, co potwierdził CTO Meta, Andrew Bosworth, określając to jako rezygnację z jednego prototypu.
Meta rezygnująca z prac nad prototypami Quest Pro nie jest niczym nowym – widzieliśmy już wiele podobnych decyzji i zmian w kierunkach, w jakie Meta może chcieć pójść z linią Quest Pro. Trzeba pamiętać jednak, jak wielokrotnie opisywał Bosworth, że Meta pracuje jednocześnie nad wieloma prototypami gogli Quest Pro 2, zanim zdecyduje, który produkt ma najlepsze szanse na wejście na rynek masowy. Oznacza to, że z całą pewnością istnieją jeszcze prototypy następcy Questa Pro i są nad nimi prowadzone prace.
Pierwszym produktem, o którym usłyszeliśmy, były gogle o kryptonimie „La Jolla”. Miały być to wysokiej klasy gogle od Meta, o których początkowo donosił Alex Heath z The Verge. Wspomniał, że urządzenie to miało zostać wydane „w dalekiej przyszłości”, teraz jednak wiemy, że był to planowany na 2027 rok Quest Pro 2, który ostatecznie został anulowany.
Przed tym Meta planowała wydać Quest Pro 2 w 2024 roku, projekt ten został jednak anulowany na rzecz bardziej zaawansowanego modelu zaplanowanego na 2027 rok – którym jak wiadomo, również został ostatecznie anulowany. Były także raporty o współpracy między Metą a LG Electronics nad rozwojem wysokiej klasy headsetów Quest Pro, przy czym LG miało wykorzystać swoją wiedzę techniczną. Jednakże to partnerstwo również zostało ostatecznie zakończone.
Co to oznacza dla branży?
Za 3 miesiące zawitamy 2025 rok, a gogli Quest Pro 2 nie ma na horyzoncie. Raport podkreślający anulowanie Quest Pro 2 na rok 2027 ujawnił jednak, że Meta planuje włączyć swoje „funkcje wyświetlania i śledzenia wzroku” do niesprecyzowanych „przyszłych urządzeń” (którymi najpewniej będą dopiero gogle Quest 4 i Quest 4s), sugerując zmianę skupienia na bardziej przystępne cenowo opcje, takie jak podstawowa i tańsza linia gogli Quest.
Uważam, że Meta skoncentruje się na integracji najnowszych technologii w przystępne cenowo produkty konsumenckie, podczas gdy zewnętrzni dostawcy, tacy jak Asus czy Lenovo, będą rozwijać własne wysokiej klasy gogle Mieszanej Rzeczywistości, korzystając z systemu operacyjnego Meta Horizon OS. Takie podejście ma sens.
Spójrz na ten wykres – to infografika szczegółowo przedstawiająca domniemane gogle, ich spodziewane daty wydania i szacowane ceny.
Najbliższe gogle, które prawdopodobnie zobaczymy od Mety, to Quest 4 i Quest 4s, planowane na 2026 rok według The Information. Meta zdaje się uważać, że rynek droższy rynek XR jest jeszcze nieudowodniony i nieopłacalny, więc zamiast tworzyć własne gogle w tym segmencie, wolą pozwolić zewnętrznym dostawcom, którzy korzystają z ich systemu operacyjnego, na zbadanie go. Meta najprawdopodobniej również będzie obserwować, jak sprawdzają się opcje wysokiej klasy, takie jak bardziej przystępne cenowo Apple Vision oraz nadchodzące gogle od Google i Samsung w przedziale cenowym 1000-2000 dolarów.
Meta prawdopodobnie dąży do udoskonalenia swojego ekosystemu i interfejsu użytkownika/UI z niższymi modelami Quest oraz goglami innych firm, które używają systemu operacyjnego Horizon. Firma może również preferować pozostanie w przedziale cenowym 300-1000 dolarów, skupiając się na obserwacjach droższego segmentu rynku i czekając, aż technologia XR wysokiej klasy dojrzeje. Takie podejście ostatecznie może prowadzić do stworzenia Quest Pro 2 za 1000 dolarów z doświadczeniem podobnym do Vision Pro.
Skupienie Mety przedziale growym dla Questa nie jest wcale błędne Meta inwestuje w to co działa, i powoli otwiera nowe możliwości zamieniające gogle Quest w solidne narzędzie do pracy i rozrywki innej niż gry. Ostatnie funkcje wielozadaniowości, ulepszenia Mieszanej Rzeczywistości oraz poprawki SDK wskazują, że Meta strategicznie przyciąga deweloperów na platformę o rosnącym zapotrzebowaniu. Tymczasem konkurenci mają trudności z przyciągnięciem deweloperów do urządzeń w cenie 1500-3500 dolarów z ograniczoną bazą konsumentów.
